niedziela, 11 czerwca 2017

"Psychoza II" czyli nie taki znowu sequel straszny

Przyznam wam szczerze, że podeszłam bardzo niechętnie do drugiej części kultowej "Psychozy". Trzy lata po śmierci Hitchcocka, dwadzieścia po tym, jak ukazało się to niezapomniane dzieło, powstaje sequel. O tyle dobrze, że ogromna część aktorów pozostała na swoich miejscach - na czele z niezastąpionych Anthonym Perkinsem. Film ten jednak zaskoczył mnie naprawdę pozytywnie.
Po ponad dwudziestu latach w zakładzie zamkniętym Norman Bates wychodzi na wolność. Jednak powrót do społeczeństwa nie jest łatwy - wciąż wiele osób się go boi, na czele z Lailą, siostrą zamordowanej Marion. Do tego dom, w którym wciąż czai się wiele wspomnień, przeraża Normana. Czy uda mu się przezwyciężyć chorobę, czy jednak ulegnie cichy podszeptom matki? I jaki wpływ będzie miała na niego poznana w barze Mary?
Choć całość nie ma już tak dużego elementu zaskoczenia, to dalej prezentuje się całkiem nieźle. Widz może jedynie przyglądać się Normanowi i czekać - czy mu odbije? Czy zwariuje na nowo? To ten rodzaj mieszanki chorego zafascynowania i przerażenia, jaki towarzyszy podczas oglądania lawin czy fal tsunami - nic się nie da zrobić, ale z drugiej strony chce się patrzeć jak najdłużej. Brak trochę już tego klimatu ogólnego zastraszenia, ale z drugiej strony jest więcej Perkinsa, który w drugiej części spisuje się równie dobrze, co w pierwszej. Wychodzą na jaw ciekawe fakty z życia Batesa, co pozwala nam lepiej go zrozumieć - choć wciąż jest skomplikowaną i niesamowitą postacią, to dzięki temu zabiegowi staje się widzowi bliższy i nieco bardziej rzeczywisty. W każdej scenie, w której Perkins trzyma nóż drżała jak liść, niepewna czy za chwilę będę świadkiem brutalnego zabójstwa, czy może jednak Norman pokona swoją ciemną stronę. Spodziewałam się historii naciąganej i tandetnej, otrzymałam za to całkiem porządny film, który choć pozbawiony części magii, wciąż jest przyjemny w oglądaniu. To stawia niestety w gorszej sytuacji następne sequele, ponieważ mam dużo większe wymagania... Film ten udowodnił, że da się pociągnąć legendarną fabułę i wyjść na tym całkiem nieźle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz